A u mnie zima w pełni, choć tak naprawdę to od 6- sciu dni, przyszła nagle 🤣🤣 choć prognozy zapowiadały jej nadejście.
Piękna, biała, troszke mroźna (- 16°C), z olbrzymimi zapasami białego puchu, który całą noc i dzień stopniowo dozowala.
No i oczywiście zaskoczyla nas a zwłaszcza... drogowców 🤣🤣 . W pierwszym dniu: nieprzejezdne drogi, zasypane ulice, chodniki i samochody.
Łopaty wyciągnięto z zakamarków garaży, pługi i traktorki wyjechały na ulicę. No i sytuacja opanowana częściowo. Już są odśnieżone dojścia i dojazdy, chociaż Pani Zima nadal od czasu do czasu sypnie śniegiem a i mróz trzyma.
Ale żadne zaspy nie były ani wymówką, ani przeszkodą by wyjść na spacer i uwiecznić piękne pejzaże, mimo że śnieg wpadał do butow
Nastepnego dnia rano powitał mnie Świat szronem malowany ♥️.
Natura to nieaamowity malarz i architekt.
Potrafi stworzyć dzieła cudowne, harmonijne i niewyobrażalne.
Warto było wyjść na spacer.
Zdjęcia tego piękna nie przekażą, ale może choć troszkę pokażą bajeczny, zimowy klimat.
Pozdrawiam.